Moje wyprawy

Bishkek 1

Bishkek

Czas rozpocząć przygodę po czterogodzinnym locie z Moskwy wylądowaliśmy na lotnisku Manas w stolicy Kirgistanu. O piątej nad ranem przywitały nas tam ogromne amerykańskie transportowce wojskowe. Czas na formalności – wiza. Wypełniamy krótki formularz, płacimy 70 $ i możemy przekroczyć granicę. Upał i naganiacze, którzy za wszelką cenę chcą nas wsadzić…

Kirgistan - Chiny 2011 3

Kirgistan – Chiny 2011

Nadszedł czas na kolejną wyprawę. Tym razem jedziemy w dwójkę. Razem z Kasią już w sobotę starujemy z Warszawy aby następnego dnia rano znaleźć się w stolicy Kirgistanu – Biszkeku. Przed nami 2 miesiące w drodze. Przejedziemy przez góry Tien Shan w Kirgistanie. Granicę Chińską chcemy przekroczyć na przełęczy Torugart, dalej…

Tybet - powrót 5

Tybet – powrót

Wszyscy święci balują w niebie, Złoty sypie się kurz, A ja włóczę się znów bez Ciebie I do piekła mam tuż. Zjeżdżam z Dachu Świata – Tybetu, gdzie spędziłem ostatnie trzy tygodnie. Zapada zmrok, za oknem najpiękniejsze widoki mojej trasy. Pociąg wije się mozolnie na wysokości pięciu tysięcy…

Tybet - Reting

Klasztor w Reting, Tybet

Budda nie przemówił. Sam nie wiem dlaczego ” jak łatwo manipulować ludźmi” ale wiedziony zwykłą ciekawością, a może i niezwykłą atmosferą tego miejsca, czyli Nam-Tso odwiedziłem rano klasztor. Klasztor wciśnięty w zbocze góry. Zdecydowanie to nie ja powinienem rozmawiać z Buddą. Do tego jeszcze krótka wycieczka na szczyt wzgórza na który nie zdążyliśmy się wspiąć…

Nam-Tso - święte jezioro tybetańskie 7

Nam-Tso – święte jezioro tybetańskie

Słonowodne jezioro na wysokości 4730m. n.p.m. długie na siedemdziesiąt kilometrów, szerokie na trzydzieści, mające trzydzieści pięć metrów głębokości. Z górującą nad nim ośnieżoną świętą górą Nyenchen Tanglha wznoszącą się na wysokość 7111 metrów nad poziomem morza. Z wodą koloru turkusu. Święte tybetańskie jezioro Nam Tso – kobieta i mężczyzna…

Tybet - Lhasa - Festiwal Saga Dawa 9

Tybet – Lhasa – Festiwal Saga Dawa

W dniu, kiedy piszę te słowa wypada najważniejsze Tybetańskie święto. Festiwal Saga Dawa. Jest to piętnasty dzień czwartego księżycowego miesiąca. Tłum pielgrzymów zalał Lhasę, maszerują obracając młynkami modlitewnymi, szurając pokłonami po ziemi, czy okupując sklepy, stragany i restauracje na trasie przemarszu. Do tego niezliczona ilość ludzi żebrzących na ulicy,…

Tybet - Shigatse 11

Tybet – Shigatse

Może miałem za duże oczekiwanie, co do tego miejsca, barwnie opisywanego przez przewodniki i tak samo przedstawianego na zdjęciach. Ale było to pierwsze miejsce w Tybecie, które nie przypadło mi do gustu. Shigatse jest drugim co do wielkości miastem tybetańskim. Pierwszy widok jaki zobaczyłem, gdy tu wjeżdżaliśmy to kobiety sikające na chodniku. Jak by wszędzie była publiczna toaleta. Coś takiego…

Gyantse (3980m. n.p.m.) perełka w górach 13

Gyantse (3980m. n.p.m.) perełka w górach

Po całodziennym przejeździe przez góry o którym pisałem wcześniej dojechaliśmy do Gyantse. Niewielkiej miejscowości zamieszkałej przez około piętnaście tysięcy osób, położonej prawie na czterech tysiącach metrów. Miasto leży w dolinie, otoczone ze wszystkich stron przez wysokie góry. Góry, które po nocnych opadach przykrył biały śnieg. Nad miejscowością, wznosi się potężny zamek Gyangtse…

Przez góry (w Tybecie) Tsetang - jezioro Yamdrok - Gyantse 15

Przez góry (w Tybecie) Tsetang – jezioro Yamdrok – Gyantse

Wyjechaliśmy z Tsetang aby pod wieczór dojechać do miejscowości Gyantse, mijając po drodze jezioro Yamdrok, oraz lodowiec Kharola na wysokości 5560m. n.p.m. Dzień zapowiadał się jako zwyczajny, spędzony cały w samochodzie aby pokonać ponad 300 kilometrów jaki dzieli obie miejscowości. Jednak okazał się nadzwyczajny. Widoki jakie mijaliśmy…

Tsetang i najstarsza budowla w Tybecie 17

Tsetang i najstarsza budowla w Tybecie

Wyjechaliśmy z Samye. Poczułem z tego powodu pewnego rodzaju żal. Że tak szybko pożegnaliśmy tak niesamowite miejsce. Spędziliśmy tu trzy noce, u niezwykle sympatycznych ludzi prowadzących rodziny pensjonat. A za cały pobyt, łącznie z jedzeniem zapłaciliśmy dopiero wyjeżdżając. Codziennie miałem swoją porcję butter tea, oraz pyszne świeżutkie posiłki przygotowywane, w kuchni…

Tybet - Chimphu (Chim-puk) - miejsce do medytacji 19

Tybet – Chimphu (Chim-puk) – miejsce do medytacji

Położone kilka kilometrów (w tym jeden w pionie) od miejscowości Samye. Mieliśmy tu spędzić kilka dni nocując w górach. Niestety podobno obecnie obcokrajowcom nie wolno tego robić i mogliśmy tam spędzić tylko dzień. Pomimo iż wcześniej byłem do tego pomysłu nastawiony nieco sceptycznie, to po spędzeniu tu dnia niezwykle żałuję, iż nie mogę spędzić tu choć…

Samye, pierwszy klasztor w Tybecie 21

Samye, pierwszy klasztor w Tybecie

Wyjechaliśmy z miasta. Droga do Samye to ok. 250 kilometrów wiodących przez malownicze góry i pustynne tereny wzdłuż najdłuższej rzeki Tybetu – Brahmaputry. Aby tu dojechać potrzebne jest kolejne pozwolenie Alien Travel Permit. Ale nie stanowi to chyba wielkiego problemu, gdyż nasz przewodnik załatwił je w kilka minut na posterunku policji, w miasteczku na trasie.…

Na dachu świata - Tybet - Lhasa - pierwsze wrażenie 23

Na dachu świata – Tybet – Lhasa – pierwsze wrażenie

Dach Świata – Tybet i jego stolica Lhasa. Pełna świątyń, ludzi modlących się na ulicy, w pewien sposób magiczne miejsce. Tą magię poczułem gdy znalazłem się na placu przed Pałacem Potala. Robi olbrzymie wrażenie. Usytuowany na niewielkim wzniesieniu, góruje nad otoczeniem sprawiając wrażenie, że znajduje się bliżej nieba od całej reszty.…

W pociągu do Lhasy (Lasa) 25

W pociągu do Lhasy (Lasa)

Upragniony od dawna Tybet. Ciekawe jak mają się wyobrażenia do rzeczywistości… Tymczasem aby tam dotrzeć trzeba spędzić dwa dni w pociągu. Znaczy można również dolecieć, ale zważywszy na fakt iż latanie nie należy do moich ulubionych czynności, za to uwielbiam jeździć chińskimi pociągami wybór był oczywisty. Do tego dochodzą takie kwestie jak…

Z Litang do Chengdu 27

Z Litang do Chengdu

Przejazd zajął mi cały dzień. Wyjechałem z Litang autobusem o godzinie 6.30 rano (87rmb) do Kangding, gdzie dojechaliśmy po 15. I już o 16.00 miałem kolejny autobus do Chengdu (119rmb), gdzie dojechałem krótko przed północą. Sama droga opisana w przewodniku jako Sichuan-Tibet Highway jest niezwykle malownicza. Przekracza się na niej przełęcze…