Główny Szlak Beskidzki

Główny Szlak Beskidzki; Cisna - Połonina Wetlińska (Chatka Puchatka) 95

Główny Szlak Beskidzki; Cisna – Połonina Wetlińska (Chatka Puchatka)

Dzień 14. Dziś miałem sprytny plan zrobić sobie dzień wolnego – prognozy pogody mówiły, że od rana będzie padać. No i nie padało ;) A więc trzeba było się zebrać i ruszyć na szlak, bo jak to tak bez powodu siedzieć w schronisku. Padać zaczęło po jakiś trzech godzinach, gdzieś w okolicy Okrąglika i padało już aż do wsi…

Główny Szlak Beskidzki; Prełuki - Cisna (Bacówka PTTK pod Honem) 127

Główny Szlak Beskidzki; Prełuki – Cisna (Bacówka PTTK pod Honem)

Dzień 13. Trzynasty ale nie pechowy. Za to tego dnia dużo się działo. Po pierwsze był to pierwszy dzień, gdy nikogo nie spotkałem na szlaku. Ani turystów, ani miejscowych. Nikogo. Za to znalazłem ślady niedźwiedzia. Złapała mnie też burza na szlaku, ale w bardzo dogodnym miejscu. Na przełęczy Żebrak, gdzie jest schron turystyczny. Przeczekałem w nim…

Główny Szlak Beskidzki; Puławy Górne - Prełuki 150

Główny Szlak Beskidzki; Puławy Górne – Prełuki

Dzień 12. Ech te zasady :) Wychodziłem dziś po południu ze sklepu w Komańczy i natknąłem się na mojego dzisiejszego gospodarza z Prełuk. I zamiast wskoczyć do samochodu, jeszcze godzinę maszerowałem po czerwonym szlaku. Ale od początku. Dziś miało być spokojnie, chciałem dojść “tylko” do Komańczy, czyli jakieś 27 kilometrów. Trasa z Puław Górnych jest…

Główny Szlak Beskidzki; Schronisko Cyrla - Mochnaczka Niżna 236

Główny Szlak Beskidzki; Schronisko Cyrla – Mochnaczka Niżna

Dzień 8. Kolejny długi dzień. Ruszyłem około 7.30 z Cyrli. Jak zwykle rano nie chciało mi się wstawać i długo się zbierałem. Ale gdy już ruszyłem to szybko poszło. W schronisku na Hali Łabowskiej tylko szybkie przybicie pieczątki i marsz dalej na Jaworzynę. A tutaj prawdziwy jarmark. Jeździ kolej gondolowa z Czarnego Potoku, więc na górze…

Główny Szlak Beskidzki; Schronisko PTTK na Turbaczu - Krościenko nad Dunajcem 253

Główny Szlak Beskidzki; Schronisko PTTK na Turbaczu – Krościenko nad Dunajcem

Dzień 6. Jako, że na Turbaczu pełno (zielone szkoły), spałem dziś na materacu w sali kominkowej. W sumie bardzo wygodnie. Cały pokój dzieliłem jeszcze tylko z jedną osobą – chłopakiem, który tak samo jak ja idzie GSB. Więc jak niemal codziennie na szlaku, pobudka o 6.00, wychodzę o godzinie siódmej. Rano mam jakiś kryzys…