Chiny

Polskie ślady w Harbin 3

Polskie ślady w Harbin

Nie często można w Chinach natknąć się na polskie ślady. A w Harbin zdarza się to wyjątkowo często! Warto więc o tym tutaj wspomnieć. Przede wszystkim Harbin zostało założone przez Polaka! A dokładnie przez inż. Adama Szydłowskiego w 1898 roku podczas budowy Kolei Wschodniochińskiej. Został on też jego pierwszym prezydentem. W Harbinie osiedlali się Polacy…

Japońska baza 731 w Harbin 4

Japońska baza 731 w Harbin

Obecnie jest to muzeum, kiedyś było to miejsce eksperymentów. Japończycy testowali tutaj najskuteczniejsze metody masowego mordowania ludzi. Broń biologiczna, gazowa, zamrażanie żywych osób, infekowanie wirusami. Testowano jakie zwierzęta najskuteczniej roznoszą wirusy. Przeprowadzano sekcje na jeszcze żywych ludziach. Może nie ta skala bo zmarło tu “tylko” około 3…

Charbin rosyjski 5

Charbin rosyjski

Ten zapis, to nie błąd. Za czasów, gdy Harbin był rosyjski, jego nazwę zapisywało się przez “ch” – Charbin. Dzisiaj można zobaczyć wiele śladów rosyjskości miasta. Powiem więcej, powoli władze miasta robią z tego jedną z największych atrakcji Harbinu. Daoliqu, a przede wszystkim deptak Zhongyang Dajie jest dziś…

Harbin żydowski 6

Harbin żydowski

W latach ’20-tych XX wieku w Harbin mieszkało około 20.000 Żydów. Ostatni z nich podobno zmarł w 1985 roku. Natomiast do dnia dzisiejszego zachowało się całkiem sporo śladów ich obecności w tym mieście. Są to przede wszystkim dwie synagogi. Nowa jest obecnie zamieniona na muzeum, które za 25 RMB można…

Harbin 7

Harbin

Miasto na północnym wschodzie Chin, niedaleko od granicy z Rosją. Kiedyś nazywane z rosyjska Charbin. To, że kiedyś nie było chińskim miastem widać na każdym kroku. Zabytkowe centrum z europejską architekturą z pewnością jest wielką atrakcją dla mieszkańców Państwa Środka. Wiele szyldów jest nadal, a może na nowo napisanych po rosyjsku. Nazwy…

Jadę do Harbin 8

Jadę do Harbin

Prognoza pogody pokazuje -28 w nocy i ok. – 15 stopni Celsjusza w dzień. Spakowałem chyba wszystkie swoje ciepłe ciuchy. Po raz pierwszy od jakiś 6 lat jadę samemu. Bez grupy, bez drugiej połówki. Lekko się stresuję ;) Dzisiaj po południu Moskwa, jutro Szanghaj, a po kolejnych 24 godzinach spędzonych…

Góry Tęczowe 12

Góry Tęczowe

Góry Tęczowe w Chinach to bez wątpienia jeden z cudów natury. W roku 2010 zostały wpisane na listę UNESCO. Na żywo robią niesamowite wrażenie, chociaż aby wyglądały aż tak kolorowo jak na zdjęciach należało by przyjechać je podziwiać w pogodny słoneczny poranek, zaraz po tym gdy przestało padać. Inaczej kolory są nieco bledsze, co nie znaczy, że gorsze. Leżą…

Moje Chiny (subiektywnie) - jedzenie 14

Moje Chiny (subiektywnie) – jedzenie

Chiny mają wiele twarzy. Jedną z najważniejszych rzeczy w tym fascynującym kraju jest jedzenie. To powszechne, dostepne na każdym rogu. I to szokujące nawet przeciętnego Chińczyka. Jest fenomenalne, szczególnie to w lokalnej knajpce, podawane w misce wyściełanej woreczkiem foliowym, na małym stoliku na rogu ulicy. Smacznego ;)

Moje Chiny (subiektywnie) - Koszmar sanepidu czyli o warunkach przygotowywania potraw w Chinach 15

Moje Chiny (subiektywnie) – Koszmar sanepidu czyli o warunkach przygotowywania potraw w Chinach

Osobiście najbardziej lubię jeść w Chinach ma małych lokalnych restauracyjkach. Metoda wyboru jest wyjątkowo prosta. Tam gdzie jest dużo ludzi musi być smacznie, tanio i bezpiecznie. Przerób jest tak duży, że nic nie zdąży się zepsuć. Stosując się do tego mam 99% skuteczności. Nie zdarzyło mi się jeszcze zatruć…

Chiński ślub i chińskie wesele 16

Chiński ślub i chińskie wesele

Chiński ślub. Kilka lat temu miałem tę niezaprzeczalną przyjemność w nim uczestniczyć. W małym zaledwie milionowym mieści w środkowych Chinach. Rok wcześniej w w pociągu z Szanghaju do Guilin, poznałem dwie urocze dziewczyny. Potem jeszcze przez kilka dni razem zwiedzaliśmy Yangshuo. Kiedy rok później jedna z nich brała ślub, a druga…

Moje Chiny (subiektywnie) - własny prosty biznes 17

Moje Chiny (subiektywnie) – własny prosty biznes

Biorę stolik, kroję arbuza, rozkładam na ulicy i sprzedaję. Mam grilla, przymocowuję go do roweru i wieczorem sprzedaję na rogu szaszłyki. Elektryczna blacha ? robię na śniadanie naleśniki i oferuję na skrzyżowaniu. Tak, to jest możliwe. Sanepid nikogo nie goni, urząd skarbowy nie zamyka, a ZUS nie będzie żądał pieniędzy nim jeszcze coś zarobię.…