Zacznę od tego, że Brubeck to polski producent. Polski producent, rewelacyjnej bielizny termoaktywnej. Dostałem do testów cały jej zestaw. Aczkolwiek, muszę w tym miejscu napisać, że produkty tej firmy są mi znane od dawna – koszulkę z wełny merynosów noszę zimą z powodzeniem od ładnych kilku lat.
Obecnie miałem okazję zapoznać się z całą gamą produktów, podczas moich podróży do Japonii oraz wędrówek długodystansowymi górskimi szlakami w Polsce – Głównym Szlakiem Beskidzkim i Głównym Szlakiem Sudeckim. Niemal miesiąc górskiej wędrówki, prawie 1000 pokonanych kilometrów.
Najbardziej ekstremalny test przeszły… bokserki. Bowiem miałem je na sobie codziennie – na zamianę jedną parę na sobie, jedną wypraną i suszącą się w dzień będąc przypiętą do plecaka. W przeciwieństwie do innych, które do tej pory używałem, te są tak zbudowane, że gumka ani razu mnie nie obtarła. A wcześniej regularnie zdarzało mi się mieć na plecach czy w okolicy bioder obtarcia. Tak, że jestem nimi zachwycony. Są wykonane z przyjemnych w dotyku materiałów z dodatkiem wełny merynosów. To powodowało, że człowiek, nie poci się w nich i bardzo przyjemnie się je nosi.
I po tylu dniach intensywnego używania, a przede wszystkim codziennego prania, nic się nie naciągnęły. Ani sam materiał, który nadal dobrze leży, jak i gumka w pasie. Są świetne!
Inna kategoria to koszulki koszulki termoaktywne. Różne na różną pogodę i warunki. W lecie zdecydowanie najczęściej przydawał mi się Koszulka Athletic. Jest lekka i bardzo przewiewna. Dzięki dużej ilości “wywietrzników” we wszystkich newralgicznych miejscach, świetnie odprowadza ciepło, dzięki czemu, nawet w gorące dni czułem się w niej komfortowo.
Zachwycony też jestem grubszą bluzą Thermo, której przędza stworzona jest na bazie węgla kawowego uzyskiwanego z łupin ziaren kawy. Jest w niej ciepło w zimniejsze dni, ale jej konstrukcja zapobiega przegrzaniu, np. na podejściach.
Koszulki Active Wool z wełną merynosów, to już klasyka sama w sobie, której w zasadzie nie trzeba reklamować. Można wybrać wersję zarówno z krótkim, jak i długim rękawem, w zależności od temperatury na zewnątrz. Doskonale sprawdzają się w każdych warunkach jako pierwsza, podstawowa warstwa, którą zakładamy.
Może ten wpis, jest wyjątkową laurką dla firmy Brubeck. Ale tak właśnie uważam. Polska firma, która w niczym nie ustępuje zachodnim, a niejednokrotnie je przewyższa. Jeżeli jest co chwalić, to należy to robić – co niniejszym czynię :)
Tak, ja od kilku lat jestem zadowolonym użytkownikiem bielizny termicznej Brubeck. A moje ostatnie, można powiedzieć ekstremalne jej testy, tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu. To są naprawdę świetne, warte polecenia produkty, które sprawdzają się zarówno na jednodniowej wycieczce, jak i na dłuższych wędrówkach w ciężkich warunkach.