Najwyższy szczyt Pienin – Wysoka (Vysoke Skalky), nie jest jednocześnie tym najpopularniejszym. Co więcej, spora część osób zapytana jaki to szczyt, zapewne wspominała by Trzy Korony. Te wraz z Sokolicą cieszą się bowiem największym zainteresowaniem turystów.
Wysoka jest nieco na uboczu, leży bowiem w Małych Pieninach. Ale zdecydowanie jest warta tego aby się na nią wybrać. Dla mnie zaś to był pierwszy szczyt w ramach zdobywania Korony Gór Polski.
Swoją drogę na Wysoką rozpocząłem w Jaworkach, a w zasadzie w Wąwozie Homole, szlakiem zielonym. W przeszłości wąwóz ten służył bacom za miejsce “szkoleniowe” dla owieczek. Taka owcza szkoła ;) Młode owce – ze względu na budowę wąwozu, a konkretnie fakt, że jest on bardzo wąski – gdy były tu przeganiane, musiały się trzymać razem. To wyrabiało w nich nawyki na przyszłość, gdy już normalnie pasły się na łąkach. W Wąwozie Homole kręcono film Janosik. Znajdują się tu też Kamienne Księgi, na których według legend zapisano historię świata, aż do samego jego końca.
Na pewno Wąwóz Homole ma swój niepowtarzalny urok, ja go w każdym razie bardzo lubię, mam też do niego sentyment z dzieciństwa, kiedy często tu bywałem. Po wyjściu z Wąwozu, wychodzi się na nieco bardziej płaski teren. Po drodze miniemy Studencką Bazę Namiotową (czynna lipiec – sierpień), bardzo przyjemnie urządzoną. Warto podejść tam na herbatę i po pieczątki do książeczki.
Z tego miejsca zaczyna się podejście, które z czasem staje się coraz bardziej strome. W końcu dochodzimy do miejsca, gdzie szlak odbija, omijając szczyt. Na sam wierzchołek doprowadzi nas już “szlak trójkątny”. Ostatnie kilkadziesiąt metrów to dosyć strome podejście, na którym zamontowano metalowe schody. Na szczycie jest całkiem sporo miejsca, taż że można usiąść i podziwiać widoki. Są też barierki zabezpieczające przed spadnięciem.
Droga powrotna, którą ja zrobiłem i którą polecam to szlak niebieski. Warto tu na chwilę z niego odbić i wejść jeszcze na Wysoki Wierch z którego rozpościera się wspaniała panorama na całe Pieniny. Kontynuując dalej drogę szlakiem niebieskim, w pewnym momencie odbijamy na szlak żółty na Palenicę. I stąd już prosto można zejść do Szczawnicy (lub jeżeli ktoś woli to zjechać kolejką krzesełkową).
Całość to świetna całodzienna wycieczka. Zdobywamy najwyższy szczyt Pienin, który jest znacznie mniej oblegany od Trzech Koron czy Sokolicy. Do tego mamy świetny widok na Pieniny Właściwe, czyli właśnie na te najpopularniejsze szczyty.
Trasa jest ogólnie łatwa do przejścia, na trudniejszych odcinkach są zamontowane poręcze i metalowe schodki. Jak już mówiłem polecam na całodzienną przyjemną wycieczkę.